Dotychczas sądziłem, że szczęśliwy dla PSL układ kartek w karcie do głosowania czyli wierzch książeczki da im 2-3% bonus w skali kraju. Po wynikach z 7 województw widać, że bonus wygląda na dużo większy. I jeżeli można się będzie nawet tylko domyslać że to ok 10 % (bo udowodnić tego nie sposób), to bedzie to moim zdaniem istotna zmiana rzeczywistych wyników w stosunku do rzeczywistych intencji głosujących. Nie daje to podstaw do twierdzenia że wybory sfałszowano ani że celowo na nie wywarto wpływ, ale trudno będzie bezrefleksyjnie taki stan zaakceptować. Jednak nie wiem też jaką możliwość wydania opartego na prawie i dowodach wyroku unieważniającego wybory do sejmików będą miały sądy. Bo choćby miał ktoś nie wiem jak mocne przekonanie to nie jest to dowód.
Nie widzę rozwiązania. Chyba skończy się na tym, że uznany zostanie wynik wyborów (jeżeli nie stwierdzone będą poważne naruszenia) i przyjdzie nam żyć ze świadomością, że te mandaty radnych PSL są niekoniecznie zbyt mocne. Na pewno taka nowa sytuacja umocni PSL bo kolejni radni i władza daje większe możliwości cichego wspierania kolegów i umacnianiu poprzez obsadzanie stanowisk swojej pozycji przed następnymi wyborami.
Greneralnie przez nieprzemyslany pomysł z książeczką będą konsekwencje na lata.
Ale na razie czekam na ogłoszenie wyników.
